Tort ten robiłam pierwszy raz na 3 urodziny córy. Urodziny wtedy były opóźnione przez niespodziewany pobyt w szpitalnym łóżku z powodu rota wirus. Pamiętam, że zdążyłam upiec tylko blat.... Przepis przekazała mi ustnie mama dziewczynki, współlokatorki z sali. Coś zapamiętałam, więcej chyba jednak improwizowałam, ale efekt był taki, że do dziś pamiętamy jak smakował. :)
Biszkopt:
5 jaj,
1 szkl. cukru,
1 szkl. mąki,
½ szkl. mąki ziemniaczanej,
1 łyżeczka proszku do pieczenia,
cukier waniliowy,
¼ kostki masła,
ok. 10 dkg obranych i zmielonych orzechów włoskich
Poncz:
¼ szkl. mocnej herbaty,
3-4 łyżeczki cukru pudru,
sok z jednej cytryny,
aromat rumowy lub inny
paczka „Delicji Szampańskich” np. o smaku toffi
Masa:
Budyń waniliowy,
Puszka brzoskwiń,
25 dkg masła
Do dekoracji:
Paczka wiórek kokosowych,
Parę całych połówek orzechów włoskich
Ewentualnie na wierzch:
2 paczki galaretki wiśniowej
Zrobić biszkopt. Oddzielić białka od żółtek i później połączyć żółtkową
masę z mąkami i ubitą pianą z białek. (będzie wtedy bardziej puchaty).
Następnie dodać proszek do pieczenia, zmielone orzechy oraz miękkie
masło. Ciasto przełożyć do uprzednio wysmarowanej tłuszczem tortownicy i
piec w temp. 180 stopni na złoty kolor.
W czasie gdy piecze się
biszkopt zrobić poncz. W tym celu połączyć mocną herbatę z sokiem
wyciśniętym z jednej cytryny, cukrem pudrem oraz aromatem np. rumowym.
Całość dokładnie wymieszać.
Gdy biszkopt wystygnie, nasączyć
ponczem. Na biszkopcie umieścić w równych odstępach maczane w ponczu
„Delicje Szampańskie”, przykładając biszkopt do biszkopta.
Zrobić
masę. Otworzyć puszkę z brzoskwiniami, brzoskwinie pociąć na malutkie
kawałeczki (2-3 pozostawić do dekoracji), pozostały sok zagotować. Budyń
rozprowadzić w ½ szkl zimnej wody, dodając 2-3 łyżki cukru, dokładnie
wymieszać. Rozpuszczony budyń wlać do wrzącego soku, caly czas
mieszając, chwilę gotować.
Masło utrzeć z przestudzonym budyniem.
3-4 łyżki masy pozostawić do wysmarowania boków tortu. Tak przygotowaną
masę wymieszać z kawałeczkami brzoskwiń.
Masę wyłożyć na biszkopta, równo rozsmarować i posypać gęsto wiórkami kokosowymi.
Ułożyć dekorację, pozostałe brzoskwinie pokroić wzdłuż i ułożyć np. kwiatka, wykorzystując zostawione cząstki orzecha.
Boki gotowego tortu posmarować pozostawioną masą i „ubrać” wiórkami
kokosowymi. Jeśli pozostało więcej masy, można szprycą na torcie
narysować serduszko lub napisać cyferkę :)
Tort można zalać tężejącą galaretką wiśniową i wstawić do lodówki, aby całkowicie stężała.
Jeżeli ma być to torcik bardziej dorosły ;) do maczania delicji może posłużyć rum, wódka albo inny alkohol.
Torcik jest leciutki i okazale prezentuje się z zaświeconymi świeczkami :)

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz